piątek, 14 października 2016

DZIAŁANIE GLINEK + RECENZJA RÓŻOWEJ GLINKI NATURE QUEEN


Glinka kosmetyczna to minerał, który w kosmetykach służy jako naturalny składnik. Możemy ją spotkać także pod nazwą kaolin. Jest ona wykorzystywana w kosmetykach i możemy zrobi z niej świetną maskę na twarz. W dzisiejszym poście skupimy się na działaniu glinek, doborze ich do odpowiedniego typu cery, oraz recenzji różowej glinki, którą możecie zakupić w sklepie Helfy. 



1. Działanie glinek :
- absorbują zanieczyszczenia
- oczyszczają
- nawilżają
- łagodzą 
- regulują wydzielanie sebum
- odżywiają 
- posiadają wiele makro- i mikroelementów takich jak: żelazo, krzemian potasu, cynk, wapń, mangan, wapń, selen, fosfor, miedź i inne. 
- rewitalizują skórę
- wygładzają
- poprawiają koloryt
- są antyseptyczne
- ujędrniają
- zwężają pory 
- usuwają martwe komórki 
- mineralizują 
- wyrównują ph skóry
- opóźniają proces starzenia 
- tonizują
- dezynfekują skórę
- ściągają skórę 



2. Jak dobrać odpowiednią glinkę ? 

a) glinka biała
Inaczej zwana glinką porcelanową lub chińską. Jest to najdelikatniejsza z glinek. Posiada działanie nawilżające, delikatnie oczyszczające oraz łagodzące. Polecana jest dla osób posiadających skórę suchą lub wrażliwą. W swoim składzie posiada przeważającą ilość glinu, który działa łagodząco.

b) glinka zielona
Jest to najpopularniejsza i najbardziej działająca glinka. Posiada działanie silnie oczyszczające, reguluje wydzielanie sebum, przywraca ph skóry oraz hamuje namnażanie się bakterii. Używanie glinek zielonych polecane jest dla osób posiadających skórę tłustą, zmagającą się ze zmianami trądzikowymi oraz zaskórnikami. W swoim składzie posiada jony Fe +2 co daję glince zielony kolor. 

c) glinka żółta
W swoim składzie posiada jony Fe +3. Swoim działaniem przypomina pozostałe glinki. Świetnie rewitalizuje skórę oraz delikatnie ją oczyszcza

d) glinka czerwona
Polecana jest dla osób posiadających skórę dojrzałą, tłustą, trądzikowych bądź naczyniowych. W swoim składzie posiada jony żelaza, wapnia i cynku. Systematyczne nakładanie glinki czerwonej na cery naczyniowe, wspomaga uszczelnianie naczyń 

e) glinka różowa
Glinka różowa jest połączeniem glinki czerwonej oraz białej. Polecana jest dla skóry wrażliwej. Delikatnie ściąga, zwęża pory oraz łagodzi podrażnienia. 


3. Recenzja różowej glinki Natural Queen 

NATURAL QUEEN PINK CLAY pochodzi ze sklepu Helfy, czyli sklepu ze zdrową żywnością oraz naturalnymi kosmetykami. Możemy skorzystać z niego przez internet lub stacjonarnie w takich miastach jak Katowice, Kraków, Wrocław lub Łódź. 

Opis producenta: Naturalna glinka różowa 100% ekologiczna, uzyskiwana z połączenia glinek białej i czerwonej, w proporcji 1:2. Ma szerokie działanie pielęgnacyjnę i regeneracyjne, co zawdzięcza bogactwu w makroelementy i minerały, zwłaszcza wysokiej zawartości tlenku żelaza oraz glinu. Glinka różowa Nature Queen, ma właściwości łagodzące, ściągające, zabliźniające oraz wspomaga gojenie się ran. Szczególnie polecana dla skóry delikatnej i wrażliwej 

pojemność: 200ml 

cena: 26,00 zł 

skład: 100% glinka różowa

Moja opinia: Opakowanie w którym znajduję się glinka jest bardzo wygodne, w środku znajduję się specjalne zabezpieczenie dzięki, któremu glinka nie wysypie się. Kolorystyka bardzo mi się podoba, jest ona różowo-pomarańczowa i wskazuje na to, że w opakowaniu znajduję się glinka różowa. Bardzo lubię naturalne kosmetyki bez zbędnych dodatków dlatego uważam, że cena za 200ml 100% różowej glinki jest dostosowana do jej jakości. Jedynym minusem jest to, że na opakowaniu nie ma instrukcji jak rozmieszczać glinkę z wodą i dla osób, które będą wykonywać tę maseczkę pierwszy raz będzie to dość problematyczne. Ja zmieszałam 2 płaskie łyżeczki glinki z ok 3 łyżeczkami wody, aby glinka miała jednolitą konsystencje i nałożyłam maseczkę płaskim pędzelkiem na całą okolice twarzy pomijając okolice oczu i usta. 



Pierwsze wrażenie: Gdy nałożyłam maseczkę na twarz towarzyszyło mi uczucie zimna, które było w moim odczuciu bardzo kojące. Lubie produkty, które dają własnie takie odczucie, dlatego używam glinki naprzemiennie z algami, które również świetnie się sprawują. 
Po upływie ok 6 min maseczka zaczęła zasychać na mojej twarzy, jest to dość dziwne uczucie i nie każda osoba go lubi, ja osobiście uwielbiam uczucie ściągnięcia i zwężenia porów. 
Po upływie ok 10min maska całkowicie zaschła na mojej twarzy i zaczęłam ją zmywać za pomocą nasączonego wodą wacika


Uczucie po ściągnięciu maski: Pierwsze co zobaczyłam w lustrze to to, że moja skóra była rozjaśniona, co bardzo mnie zaskoczyło! Widać, że jest ona jednolitego kolorytu, odżywiona oraz bardzo wygładzona. Moja skóra nie zmaga się z problemami trądziku oraz zamkniętych ujść gruczołów łojowych jednak widać, że pory są nieco ściągnięte, a skóra jest matowa i znormalizowana. Uczucie ściągnięcia już mi nie towarzyszyło, ale delikatnie piekła mnie skóra, widocznie troszkę za długo trzymałam maskę na twarzy. 
Jestem pozytywnie zaskoczona działaniem tej maski! Zdecydowanie kupiłabym ją ponownie :) 



A czy Wy stosujecie glinki w pielęgnacji swojej cery? A może moja recenzja skusiła Was do zakupu glinki? Koniecznie podzielcie się opinią w komentarzach :) 

52 komentarze :

  1. Uwielbiam glinki :) stosuję zieloną, białą i czerwoną :) ale chcę jeszcze spróbować żółtej, niebieskiej i różowej właśnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy nie stosowałam. Jakoś leniwa jestem i nie chce mi się potem tego zmywać. Wiem, że źle robię. Wiem, ....:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja regularnie sięgam po glinkę, a różowa była jedną z pierwszych, jakie miałam okazję poznać :).

    OdpowiedzUsuń
  4. bardzo lubię glinki, najbardziej zieloną :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię i czasem stosuję glinki, ale różowej jeszcze nie miałam:) Do tej pory testowałam czarną, zieloną i białą:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Różowej jeszcze nie znam, ale zieloną lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nigdy nie testowałam z tej firmy ;) jednak czarna nie działa na mnie zbyt dobrze ;(

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam maski z glinką, obecnie szaleje za dziegciową maską z Babuszki Agafii :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Staram się nakładać glinkę na twarz raz w tygodniu, ale nie zawsze mi się to udaje.
    Ale czytałam, że nie powinno się dopuszczać do jej zaschnięcia, więc co chwilę psikam twarz wodą termalną :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie miałam jeszcze takiej, ale z chęcią bym wypróbowała.

    OdpowiedzUsuń
  11. Lubię glinki, ale z różową nie miałam jeszcze styczności.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ciekawa ta różowa glinka, chętnie sięgnę po nią. Miałam tylko żółtą.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja jeszcze z glinkami nie miałam do czynienia.

    OdpowiedzUsuń
  14. Jeszcze nigdy nie miałam glinki :)

    Zapraszam http://ispossiblee.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. Ale jesteś śliczna:3! super zdjęcia, naprawdę w tych czasach jest tyle blogów że rzadko spotyka się taki jak twój;)!
    Zapraszam do mnie:)!
    http://aliceeeblog.blogspot.com/2016/10/bomber-must-have-jesien-zima-1617.html
    Obserwacja za obs?;) Ja już obserwuje, świetny blog!:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Najczęściej sięgam po zieloną glinkę, ale różową też bym z chęcią wypróbowała :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Zawsze używałam gotowe maseczki :) I nie zawsze się sprawdzały, bo czasem coś mnie uczulało w nich.

    OdpowiedzUsuń
  18. Miałam kiedyś różową glinkę i bardzo ją polubiłam :)

    Już obserwuję i zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Glinki różowej jeszcze nie miałam. Z recenzji widzę, że warto to zmienić i w przyszłości się w nią zaopatrzę ;-)

    OdpowiedzUsuń
  20. Jeszcze nie miałam okazji stosować żadnej glinki do pielęgnacji twarzy, ale Twoja recenzja bardzo zaciekawiła mnie tym tematem. Myślę, że w niedługim czasie zdecyduję się na zakup właśnie tej różowej glinki, o której piszesz :)
    Super blog! Dodaję do obserwowanych i zapraszam na mojego nowego bloga http://beatypunktwidzenia.blogspot.com/, na którym można przeczytać mój pierwszy wpis :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Na moją cerę najlepiej wpływa glinka biała. =)

    OdpowiedzUsuń
  22. Great post!!! would you like to follow each other's blog dear? Please let me know, I am following you now.thank you :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Twój blog jest świetny :)
    widać, że jest to Twoja pasja i ciągle się rozwijasz :)
    jestem zachwycona i czekam na więcej <3

    http://kaarollkaa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  24. tak, stosuję glinki ale najbardziej lubię gotowe w formie pasty. super, że ta daje tak dobre działanie

    OdpowiedzUsuń
  25. miałam glinkę czerwoną ale z innej firmy. Ta ma ładne opakowanie nie wiem czy krótsze trzumanie maseczki zminimalizowałoby lekki dyskomfort... może gdyby całkowicie nie zaschnęła było by lepiej... słyszałam że nie powinno sie dopuszczać by całkiem zastygła na twarzy

    OdpowiedzUsuń
  26. Nie stosowałam u siebie nigdy glinek,ale czas to nadrobić

    OdpowiedzUsuń
  27. Uwielbiam glinki i używałam już chyba każdej ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. Ja mam białą i leży jeszcze nie otwarta bo nie bardzo sie orientowałam jak jej użyć :-D

    OdpowiedzUsuń
  29. uwielbiam glinki! wszelkie maseczki na wszystko, jako dodatek do kąpieli - niezastapione. zawsze muszę mieć jakiś mały zapas ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. Ja chyba jeszcze w życiu nie miałam na twarzy glinki :O

    OdpowiedzUsuń
  31. Nigdy jeszcze nie stosowałam, ale cena i właściwości są bardzo zachęcające :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Zaczęłam ich używać, na razie testuję, ale są super :-)

    OdpowiedzUsuń
  33. stosuję czerwoną i sobie chwalę ;)

    OdpowiedzUsuń
  34. Lubię ją jest dość delikatna :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  36. Ciekawy post, a dla kogoś takiego jak ja naprawdę kształcący :D Może dzięki Tobie zainteresuję się glinkami... Poza tym śliczne zdjęcia :3

    OdpowiedzUsuń
  37. Ciekawy post, a dla kogoś takiego jak ja naprawdę kształcący :D Może dzięki Tobie zainteresuję się glinkami... Poza tym śliczne zdjęcia :3

    OdpowiedzUsuń
  38. Glinki zrewolucjonizowały moją pielęgnację cery :) na razie męczę białą, myślę że czas na róż!

    OdpowiedzUsuń
  39. Lubię czytać takie ciekawostki :)

    OdpowiedzUsuń
  40. Uwielbiam glinki, lecz tej jeszcze nie miałam.
    :*

    OdpowiedzUsuń
  41. To teraz mam nowy wydatek - glinkę kupić muszę :)

    OdpowiedzUsuń
  42. Właśnie pomyślałam, że dawno sobie nie kładłam...

    OdpowiedzUsuń
  43. Moja mieszana, problematyczna cera wprost uwielbia glinki :)

    OdpowiedzUsuń
  44. Nie stosowałam, ale z pewnoscia Twój wpis zachecił mnie do wypróbowania :)

    OdpowiedzUsuń
  45. Uwielbiam glinki, ale tej różowej jeszcze nie miałam :)
    Mogłabyś kliknąć w linki w poście TUTAJ ? Dzięki ;*

    OdpowiedzUsuń
  46. rozowej glinki jeszcze nie mialam okazji stosowac bo jestem totalnie uzalezniona od bialej glinki z kozim mlekiem. Skora po niej jest taka gladziutka <3 Przestalam kupowac osobne male opakowania, stosuje ja tak czesto, ze znalazlam na lavea.pl kilogramowe opakowanie :D

    OdpowiedzUsuń

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.