Glinka kosmetyczna to minerał, który w kosmetykach służy jako naturalny składnik. Możemy ją spotkać także pod nazwą kaolin. Jest ona wykorzystywana w kosmetykach i możemy zrobi z niej świetną maskę na twarz. W dzisiejszym poście skupimy się na działaniu glinek, doborze ich do odpowiedniego typu cery, oraz recenzji różowej glinki, którą możecie zakupić w sklepie Helfy.
1. Działanie glinek :
- absorbują zanieczyszczenia
- oczyszczają
- nawilżają
- łagodzą
- regulują wydzielanie sebum
- odżywiają
- posiadają wiele makro- i mikroelementów takich jak: żelazo, krzemian potasu, cynk, wapń, mangan, wapń, selen, fosfor, miedź i inne.
- rewitalizują skórę
- wygładzają
- poprawiają koloryt
- są antyseptyczne
- ujędrniają
- zwężają pory
- usuwają martwe komórki
- mineralizują
- wyrównują ph skóry
- opóźniają proces starzenia
- tonizują
- dezynfekują skórę
2. Jak dobrać odpowiednią glinkę ?
a) glinka biała
Inaczej zwana glinką porcelanową lub chińską. Jest to najdelikatniejsza z glinek. Posiada działanie nawilżające, delikatnie oczyszczające oraz łagodzące. Polecana jest dla osób posiadających skórę suchą lub wrażliwą. W swoim składzie posiada przeważającą ilość glinu, który działa łagodząco.
b) glinka zielona
Jest to najpopularniejsza i najbardziej działająca glinka. Posiada działanie silnie oczyszczające, reguluje wydzielanie sebum, przywraca ph skóry oraz hamuje namnażanie się bakterii. Używanie glinek zielonych polecane jest dla osób posiadających skórę tłustą, zmagającą się ze zmianami trądzikowymi oraz zaskórnikami. W swoim składzie posiada jony Fe +2 co daję glince zielony kolor.
c) glinka żółta
W swoim składzie posiada jony Fe +3. Swoim działaniem przypomina pozostałe glinki. Świetnie rewitalizuje skórę oraz delikatnie ją oczyszcza
d) glinka czerwona
Polecana jest dla osób posiadających skórę dojrzałą, tłustą, trądzikowych bądź naczyniowych. W swoim składzie posiada jony żelaza, wapnia i cynku. Systematyczne nakładanie glinki czerwonej na cery naczyniowe, wspomaga uszczelnianie naczyń
e) glinka różowa
Glinka różowa jest połączeniem glinki czerwonej oraz białej. Polecana jest dla skóry wrażliwej. Delikatnie ściąga, zwęża pory oraz łagodzi podrażnienia.
3. Recenzja różowej glinki Natural Queen
NATURAL QUEEN PINK CLAY pochodzi ze sklepu Helfy, czyli sklepu ze zdrową żywnością oraz naturalnymi kosmetykami. Możemy skorzystać z niego przez internet lub stacjonarnie w takich miastach jak Katowice, Kraków, Wrocław lub Łódź.
Opis producenta: Naturalna glinka różowa 100% ekologiczna, uzyskiwana z połączenia glinek białej i czerwonej, w proporcji 1:2. Ma szerokie działanie pielęgnacyjnę i regeneracyjne, co zawdzięcza bogactwu w makroelementy i minerały, zwłaszcza wysokiej zawartości tlenku żelaza oraz glinu. Glinka różowa Nature Queen, ma właściwości łagodzące, ściągające, zabliźniające oraz wspomaga gojenie się ran. Szczególnie polecana dla skóry delikatnej i wrażliwej
pojemność: 200ml
cena: 26,00 zł
skład: 100% glinka różowa
Moja opinia: Opakowanie w którym znajduję się glinka jest bardzo wygodne, w środku znajduję się specjalne zabezpieczenie dzięki, któremu glinka nie wysypie się. Kolorystyka bardzo mi się podoba, jest ona różowo-pomarańczowa i wskazuje na to, że w opakowaniu znajduję się glinka różowa. Bardzo lubię naturalne kosmetyki bez zbędnych dodatków dlatego uważam, że cena za 200ml 100% różowej glinki jest dostosowana do jej jakości. Jedynym minusem jest to, że na opakowaniu nie ma instrukcji jak rozmieszczać glinkę z wodą i dla osób, które będą wykonywać tę maseczkę pierwszy raz będzie to dość problematyczne. Ja zmieszałam 2 płaskie łyżeczki glinki z ok 3 łyżeczkami wody, aby glinka miała jednolitą konsystencje i nałożyłam maseczkę płaskim pędzelkiem na całą okolice twarzy pomijając okolice oczu i usta.
Pierwsze wrażenie: Gdy nałożyłam maseczkę na twarz towarzyszyło mi uczucie zimna, które było w moim odczuciu bardzo kojące. Lubie produkty, które dają własnie takie odczucie, dlatego używam glinki naprzemiennie z algami, które również świetnie się sprawują.
Po upływie ok 6 min maseczka zaczęła zasychać na mojej twarzy, jest to dość dziwne uczucie i nie każda osoba go lubi, ja osobiście uwielbiam uczucie ściągnięcia i zwężenia porów.
Po upływie ok 10min maska całkowicie zaschła na mojej twarzy i zaczęłam ją zmywać za pomocą nasączonego wodą wacika
Uczucie po ściągnięciu maski: Pierwsze co zobaczyłam w lustrze to to, że moja skóra była rozjaśniona, co bardzo mnie zaskoczyło! Widać, że jest ona jednolitego kolorytu, odżywiona oraz bardzo wygładzona. Moja skóra nie zmaga się z problemami trądziku oraz zamkniętych ujść gruczołów łojowych jednak widać, że pory są nieco ściągnięte, a skóra jest matowa i znormalizowana. Uczucie ściągnięcia już mi nie towarzyszyło, ale delikatnie piekła mnie skóra, widocznie troszkę za długo trzymałam maskę na twarzy.
Jestem pozytywnie zaskoczona działaniem tej maski! Zdecydowanie kupiłabym ją ponownie :)
A czy Wy stosujecie glinki w pielęgnacji swojej cery? A może moja recenzja skusiła Was do zakupu glinki? Koniecznie podzielcie się opinią w komentarzach :)
Uwielbiam glinki :) stosuję zieloną, białą i czerwoną :) ale chcę jeszcze spróbować żółtej, niebieskiej i różowej właśnie :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie stosowałam. Jakoś leniwa jestem i nie chce mi się potem tego zmywać. Wiem, że źle robię. Wiem, ....:)
OdpowiedzUsuńJa regularnie sięgam po glinkę, a różowa była jedną z pierwszych, jakie miałam okazję poznać :).
OdpowiedzUsuńwygląda jak czekolada :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię glinki, najbardziej zieloną :)
OdpowiedzUsuńLubię i czasem stosuję glinki, ale różowej jeszcze nie miałam:) Do tej pory testowałam czarną, zieloną i białą:)
OdpowiedzUsuńRóżowej jeszcze nie znam, ale zieloną lubię :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie testowałam z tej firmy ;) jednak czarna nie działa na mnie zbyt dobrze ;(
OdpowiedzUsuńUwielbiam maski z glinką, obecnie szaleje za dziegciową maską z Babuszki Agafii :)
OdpowiedzUsuńStaram się nakładać glinkę na twarz raz w tygodniu, ale nie zawsze mi się to udaje.
OdpowiedzUsuńAle czytałam, że nie powinno się dopuszczać do jej zaschnięcia, więc co chwilę psikam twarz wodą termalną :)
Nie miałam jeszcze takiej, ale z chęcią bym wypróbowała.
OdpowiedzUsuńLubię glinki, ale z różową nie miałam jeszcze styczności.
OdpowiedzUsuńCiekawa ta różowa glinka, chętnie sięgnę po nią. Miałam tylko żółtą.
OdpowiedzUsuńJa jeszcze z glinkami nie miałam do czynienia.
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie miałam glinki :)
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com
Ale jesteś śliczna:3! super zdjęcia, naprawdę w tych czasach jest tyle blogów że rzadko spotyka się taki jak twój;)!
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie:)!
http://aliceeeblog.blogspot.com/2016/10/bomber-must-have-jesien-zima-1617.html
Obserwacja za obs?;) Ja już obserwuje, świetny blog!:)
Dziękuję bardzo :) wpadnę również do Ciebie!
UsuńNajczęściej sięgam po zieloną glinkę, ale różową też bym z chęcią wypróbowała :D
OdpowiedzUsuńZawsze używałam gotowe maseczki :) I nie zawsze się sprawdzały, bo czasem coś mnie uczulało w nich.
OdpowiedzUsuńja glinki kocham. działają cuda:)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś różową glinkę i bardzo ją polubiłam :)
OdpowiedzUsuńJuż obserwuję i zapraszam do siebie :)
Glinki różowej jeszcze nie miałam. Z recenzji widzę, że warto to zmienić i w przyszłości się w nią zaopatrzę ;-)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam okazji stosować żadnej glinki do pielęgnacji twarzy, ale Twoja recenzja bardzo zaciekawiła mnie tym tematem. Myślę, że w niedługim czasie zdecyduję się na zakup właśnie tej różowej glinki, o której piszesz :)
OdpowiedzUsuńSuper blog! Dodaję do obserwowanych i zapraszam na mojego nowego bloga http://beatypunktwidzenia.blogspot.com/, na którym można przeczytać mój pierwszy wpis :)
Na moją cerę najlepiej wpływa glinka biała. =)
OdpowiedzUsuńmam białą glinkę :)
OdpowiedzUsuńSandicious
Great post!!! would you like to follow each other's blog dear? Please let me know, I am following you now.thank you :)
OdpowiedzUsuńTwój blog jest świetny :)
OdpowiedzUsuńwidać, że jest to Twoja pasja i ciągle się rozwijasz :)
jestem zachwycona i czekam na więcej <3
http://kaarollkaa.blogspot.com/
tak, stosuję glinki ale najbardziej lubię gotowe w formie pasty. super, że ta daje tak dobre działanie
OdpowiedzUsuńmiałam glinkę czerwoną ale z innej firmy. Ta ma ładne opakowanie nie wiem czy krótsze trzumanie maseczki zminimalizowałoby lekki dyskomfort... może gdyby całkowicie nie zaschnęła było by lepiej... słyszałam że nie powinno sie dopuszczać by całkiem zastygła na twarzy
OdpowiedzUsuńNie stosowałam u siebie nigdy glinek,ale czas to nadrobić
OdpowiedzUsuńUwielbiam glinki i używałam już chyba każdej ;)
OdpowiedzUsuńJa mam białą i leży jeszcze nie otwarta bo nie bardzo sie orientowałam jak jej użyć :-D
OdpowiedzUsuńuwielbiam glinki! wszelkie maseczki na wszystko, jako dodatek do kąpieli - niezastapione. zawsze muszę mieć jakiś mały zapas ;)
OdpowiedzUsuńJa chyba jeszcze w życiu nie miałam na twarzy glinki :O
OdpowiedzUsuńNigdy jeszcze nie stosowałam, ale cena i właściwości są bardzo zachęcające :)
OdpowiedzUsuńglinki są super:)!
OdpowiedzUsuńZaczęłam ich używać, na razie testuję, ale są super :-)
OdpowiedzUsuństosuję czerwoną i sobie chwalę ;)
OdpowiedzUsuńLubię ją jest dość delikatna :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCiekawy post, a dla kogoś takiego jak ja naprawdę kształcący :D Może dzięki Tobie zainteresuję się glinkami... Poza tym śliczne zdjęcia :3
OdpowiedzUsuńCiekawy post, a dla kogoś takiego jak ja naprawdę kształcący :D Może dzięki Tobie zainteresuję się glinkami... Poza tym śliczne zdjęcia :3
OdpowiedzUsuńGlinki zrewolucjonizowały moją pielęgnację cery :) na razie męczę białą, myślę że czas na róż!
OdpowiedzUsuńLubię czytać takie ciekawostki :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam glinki, lecz tej jeszcze nie miałam.
OdpowiedzUsuń:*
To teraz mam nowy wydatek - glinkę kupić muszę :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie pomyślałam, że dawno sobie nie kładłam...
OdpowiedzUsuńlubie wszyskie
OdpowiedzUsuńMoja mieszana, problematyczna cera wprost uwielbia glinki :)
OdpowiedzUsuńNie stosowałam, ale z pewnoscia Twój wpis zachecił mnie do wypróbowania :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam glinki, ale tej różowej jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńMogłabyś kliknąć w linki w poście TUTAJ ? Dzięki ;*
rozowej glinki jeszcze nie mialam okazji stosowac bo jestem totalnie uzalezniona od bialej glinki z kozim mlekiem. Skora po niej jest taka gladziutka <3 Przestalam kupowac osobne male opakowania, stosuje ja tak czesto, ze znalazlam na lavea.pl kilogramowe opakowanie :D
OdpowiedzUsuń